niedziela, 8 grudnia 2013

PIĘĆ POWODÓW, DLA KTÓRYCH LUBIĘ CYPRYJSKĄ ZIMĘ


Dziś, podczas wieczornego spaceru, po raz kolejny zastanawiałam się, dlaczego zima na wyspie Afrodyty stała się moją ulubioną porą roku i – w razie, gdyby kiedyś przyszło mi o tym zapomnieć – spisałam w punktach jej największe zalety. Oto one:

1.      Słońce i błękitne niebo. Ich widok od samego rana poprawia humor i dodaje energii na cały dzień. Deszcz pada stosunkowo rzadko, a śniegu to tu jeszcze nigdy nie widziałam.


2.      Drzewa uginające się pod ciężarem owoców. Mandarynki, pomarańcze i cytryny prosto z drzewa w grudniu, styczniu czy lutym? Na Cyprze – tak!



3.      Zieleń i kwiaty. Czy może być coś piękniejszego niż cudowne wonie i barwy kwiatów w środku zimy?...




4. Ciepło. Dzięki niemu nawet na wieczorny spacer wystarczy ubrać się w lekką kurtkę lub żakiet, można też godzinami siedzieć przy stoliczku na świeżym powietrzu i delektować się kawą. Nie trzeba także – przynajmniej na wybrzeżu – zmieniać opon na zimowe.

Wystarczy gorąca ziołowa herbata...
...piecyk...
...i już można siedzieć godzinami na świeżym powietrzu...
...obserwując plac pod zamkiem :)


5. Wesoła atmosfera. Boże Narodzenie, Nowy Rok, karnawał i duuużo wolnego – wszystko to - w połączeniu z zaletami cypryjskiej zimy, opisanymi w czterech pierwszych punktach - sprawia, że zimowy czas upływa tu całkiem przyjemnie...


6 komentarzy:

  1. Tylko pozazdrościć :) Cypryjska zima mogłaby panować cały rok w Polsce, nie obraziłabym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem zima w Polsce trwa trochę za długo, ale... puszysty śnieg, lodowe sople, obrazy malowane na szybach przez mróz - to też ma swój urok :) . Dla mnie najgorsze były zawsze roztopy...

      Usuń
    2. Tak, zima byłaby u nas do zniesienia gdyby była krótsza. Czasami zaczyna się w październiku i kończy na początku maja (to wersja pesymistyczna) - około sześć miesięcy chłodów i pluchy.

      Usuń
    3. Masz rację, czasem w Polsce zimowa pogoda trwa prawie pół roku. Tu, na Cyprze, ochłodzenie mija po paru dniach.

      Usuń
  2. I troszkę zazdroszczę i troszkę nie. Święta kojarzą mi się tak ogromnie ze śniegiem, a z drugiej strony ten wstrętny wiatr ( ostatnio dał się we znaki), plucha, zimno, ponuro...
    Oj, sama nie wiem :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo tęsknię za białymi świętami, ale za pluchą i szarym przez prawie pół roku niebem - zdecydowanie nie!

      Usuń

Jeśli chcesz, zostaw komentarz. Wkrótce go przeczytam i opublikuję pod wpisem, o ile nie jest wulgarny, obraźliwy lub nie zawiera reklam.